W czasie oczekiwania na pociąg powrotny z Warszawy zaszłam do Komikslandii znajdującej się w pasażu handlowym przy Metrze Centrum – jednym z niewielu otwartych miejsc w niedzielę niehandlową poza gastronomią. Chciałam sobie kupić jakiś jednostrzał do czytania w podróży, bo z racji braku dużej ilości wolnego miejsca w plecaku nie dałabym rady zmieścić nawet kilku tomów mangi. A zaczynanie i kończenie czytania serii na jednym tomie jakiejś dłuższej opowieści nie miało dla mnie żadnego sensu. Miły pan sprzedawca doradził i zaproponował mi kilka ciekawych komiksów z racji, że łatwiej znaleźć komiksowy jednostrzał niż mangę. Finalnie padło na: „Ice Cream Man. Tęczowa posypka. Tom 1.” oraz „Sierżant Rock i armia trupów„. Postaram się w miarę zwięźle opisać moje wrażenia co do tych komiksów, bo nie chcę i nie czuję potrzeby się nad tym długo rozwodzić.


